Poradnia Prawa Żywnościowego

     W dniu 13 maja 2025 odbyła się już siódma, coroczna konferencja naukowa pod patronatem Dziekana Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego pt. Współczesne problemy prawa rolnego i żywnościowego. W dwóch panelach poświęconych tym gałęziom prawa przedstawione zostały referaty poświęcone m. in. znakowaniu żywności, przeciwdziałaniu marnowania żywności, zapisu windykacyjnego gospodarstwa rolnego, obrotowi nieruchomościami rolnymi, wykorzystania sztucznej inteligencji w rolnictwie, dziedziczeniu gospodarstw rolnych, ochronie zwierząt gospodarskich, przestępczości żywnościowej, żywności funkcjonalnej, czy też kwestii statusu oscypków w prawie żywnościowym. 

     Prof. Tomasz Srogosz wygłosił referat na temat prawnych aspektów stosowania dodatków do żywności. Są to substancje dodawane w procesie produkcji żywności, które wchodzą w skład produktu spożywczego, decydując o jego cechach. Należą do nich np. barwniki, konserwanty, przeciwutleniacze, emulgatory, stabilizatory. Posiadają one oznaczenie "E" (jak Europa), któremu odpowiada numer - od 100 do 199 są to barwniki, od 200 do 299 – konserwanty, od 300 do 399 – antyoksydanty, od 400 do 499 – środki spulchniające, żelujące i emulgatory, od 500 do 599 – środki pomocnicze, od 600 do 699 – wzmacniacze smaku, od 900 do 999 – środki nabłyszczające lub słodzące, od 1000 do 1999 – konserwanty, zagęstniki i stabilizatory. Inicjatywy normotwórcze dotyczące dodatków do żywności są doskonałym przykładem próby pogodzenia dwóch grup interesów – producentów żywności i konsumentów, które po prześledzeniu historii stosowania różnych substancji w produkcji żywności wydają się raczej pozostawać w sprzeczności. Producentom zależy na zysku, a w konsekwencji wzbogacaniu żywności dzięki stosowaniu różnego rodzaju substancji, w tym chemicznych, powodujących wydłużony termin przydatności, czy też lepsze walory smakowe i organoleptyczne. Coraz bardziej świadomym konsumentom zależy natomiast na zdrowym odżywianiu. Bardzo dobrym przykładem ścierania się interesów komercyjnych i konsumenckich, czyli w istocie dążenia do zysków handlowych i utrzymania wysokiego poziomu ochrony zdrowia jest ciągnąca się już od wielu lat sprawa stosowania w środkach spożywczych azotynów, w tym azotynu sodu (E 250). Azotyny dodaje się do produktów mięsnych w celu konserwacji i bezpieczeństwa mikrobiologicznego produktów mięsnych. Uważa się jednocześnie, że obecność azotynów w produktach mięsnych może prowadzić do powstawania nitrozoamin, które mogą być rakotwórcze. Komisja Europejska podkreśliła, że „prawodawstwo w tym obszarze musi znaleźć kompromis między ryzykiem powstawania nitrozoamin wskutek obecności azotynów w produktach mięsnych z jednej strony, a działaniem ochronnym azotynów przeciwko wzrostowi bakterii, w szczególności bakterii odpowiedzialnych za zatrucie jadem kiełbasianym, z drugiej strony”. Czy tak jest? Obniżanie dozwolonych poziomów azotynów w wędlinach postępuje w Unii Europejskiej powoli. Od 9 października 2025 roku obowiązywać ma nowy obniżony standard - 80g/kg, choć np. Dania wprowadziła bardziej restrykcyjny model - 60 g/kg. W jakim kierunku powinno iść polskie ustawodawstwo? Z jednej strony należy dbać o zdrowie konsumentów, ale z drugiej - mieć świadomość tego, że w dobie masowej produkcji żywności niemożliwe jest funkcjonowanie rynku bez dodatków do żywności. Warto zastanowić się w szczególności nad wpływem dodatków do żywności na zdrowie, w tym psychiczne dzieci i młodzieży. W tym względzie warto rozwiązać problem kumulacji substancji dodatkowych w jednym produkcie spożywczym i zadbać o zwiększenie świadomości najmłodszych i młodzieży w zakresie zdrowego i bezpiecznego odżywiania.

Kontakt

 

dr hab. Tomasz Srogosz

t.srogosz@jwms.pl

O mnie

Social media

Imię
Nazwisko
Twój e-mail
Treść wiadomości
Wyślij
Wyślij
Formularz został wysłany — dziękujemy.
Proszę wypełnić wszystkie wymagane pola!